Moffat: „Doktor nie umiera. Naprawdę nie umiera. Po prostu dostaje nowe ciało. Ratuje się od śmierci, omija ją, więc to bardziej triumfalny niż smutny koniec.” Dodaje: „Próbowałem myśleć o tym w ten sposób, że ktoś mówi ci: „kiedy obudzisz się jutro rano, będziesz żył, ale nie będziesz taki sam. Będziesz lubił inne rzeczy, będziesz brzmiał inaczej, wyglądał inaczej i będziesz miał inny charakter. Byłoby to naprawdę straszne.” „Nie odczuwałoby się tego jak śmierć, ale coś dość bolesnego – byłbyś przerażony pomysłem bycia napisanym od nowa. Myślę, że tak wygląda regeneracja dla Doktora. Tak było ostatnim razem, ale nie możemy zrobić tego teraz – to byłoby zwyczajnie niewłaściwe.”
Moffat dodał także, że w odcinku specjalnym będzie dużo humoru, szczególnie na początku: „W tym odcinku będzie mnóstwo humoru, ponieważ Doktor Matta był zabawnym Doktorem i jeśli ludzie mają za nim tęsknić trzeba im to przypomnieć. Pierwsze 20 minut jest bardzo śmieszne.” „Jest jedna scena na początku, w której cały czas żartujemy, do tego momentu powinniśmy mieć publiczność na żywo, bo to jest jak doktorowy sitcom. Myśleliśmy, że jeśli to ma być ostatnia chwila Jedenastego Doktora, to powinna ona być taka, jaki on był i to, za czym będziecie tęsknić nie jest jego płaczem - to raczej wy będziecie płakać. To jest coś w stylu: „to ostatnie hurra, więcej już nie będzie!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj w świecie Doctor Who!